:::::!!!!!WAŻNE!!!!!:::::

OTS jest jak co bez żadnych debugów na mapie..... Jak ktoś ma debuga, to ten debug jest spowodowany przez np.
1. Spamowaniem
2 Żebraniem o itemki
3 Chodzenie non-stop na moby takie jak "Arya, Uruchi, Shingen, Mystic Hero"
4. Czy też przez zhackowanie postaci (o tym pisac w dziale "Hak")

jestem w trakcie robienia mapy.......... nie ma debugów,mapa jest wykurwista
KrQliczek@ Na forum nie przeklinać.

Razor napisał:

jestem w trakcie robienia mapy.......... nie ma debugów,mapa jest wykurwista

Jak bedzie gotowa to napisz mi na gg bądz na skype (niepodawaj nikomu mojego skype jak co!!)

ok nie podam

to wporzo

Compassiona pokrecila glowa.

-Ale to nie on je wypelnil, Determinacjo. Niezaleznie od tego, czy cie potrzebuje, to nie on poprosil

o ciebie. Nie podoba mi sie to wszystko, ale kim jestem, by wywyzszac sie nad inne matki przelozone,

ktore postanowily dopuscic taki wyjatek? Wedlug nich ten czlowiek na to zasluguje, ty tez tak

twierdzisz, ale mimo wszystko obawiam sie, ze kieruja nimi powody mniej szczytne. I z wielka przy-

kroscia zauwazam... - Urwala i znow pokrecila glowa. - Ale zapomnijmy o tym. To nie twoje

zmartwienie.

Mina usmiechnela sie do starszej kobiety, ktora znala, odkad tamt

ascal, oslupialy, znowu spojrzal w wizjer. Wszystko wydalo mu sie pozbawione sensu. Dlaczego Hawthorne mialby dostarczac mu dowody? Sekunde pozniej, kiedy kobieta znowu pojawila sie w kadrze, Pascal poznal odpowiedz na to pytanie. Instynktownie zaczal robic zdjecia, lecz zaraz przerwal.Kobieta nie byla juz blondynka. Miala siegajace ramion czarne wlosy. Moze peruka spadla jej z glowy w czasie upadku, a moze sama postanowila ja zdjac. Tak czy inaczej, cos wprawilo ja w wielkie zdenerwowanie.

Twarz miala kredowobiala, cale cialo drzalo. Zdjela czarne rekawiczki i rzucila je na podloge. Skoczyla na Hawthorne'a jak dzika kocica, bijac go i drapiac, usilujac dosiegnac paznokciami jego twarzy. Hawthorne chwycil jej rece i z latwoscia unieruchomil. Pascal zwrocil uwage, ze sprawilo jej to przyjemnosc. Zadrzala i odwrocila sie twarza do obiektywu. Zaczela cos mowic z wyzywajacym, drwiacym wyrazem twarzy. Chociaz nie slyszal, bez trudu odczytal slowa z ruchu jej warg. Uderz mnie, powiedziala raz, drugi i trzeci.

Hawthorne zmierzyl ja dlugim, zimnym, szacujacym spojrzeniem. Odwrocil sie do niej tylem, podszedl do okna i opuscil srodkowa czesc zaluzji. Zanim to zrobil, ostatni raz podniosl wzrok i utkwil go w oknie, za ktorym stal Pascal. Usmiechnal sie krotko, kpiaco. Pascal nie mial cienia watpliwosci, ze ten usmiech byl przeznaczony wlasnie dla niego. Twoje zdjecia sa bezuzyteczne, mowil.

Pascal sie wyprostowal. Zaluzje zaslonily okno. Nagle ogarnal go gniew i nienawisc do samego siebie. Gem, set i mecz dla Hawthorne'a, pomyslal. Zdjecia rzeczywiscie byly bezuzyteczne. Nie dowodzily niczego poza faktem, ze ambasador i jego zona dziela upodobanie do erotycznych zabaw.